Estera Gałuszka – Królowa Socjalu
- Autorka Estera Gałuszka
- Promotor dr Mariusz Sołtysik
Katedra Metod Sztuki
Pracownia Transmediów - Stopień Dyplom magisterski, 2022
Kult pracy towarzyszy nam od czasu powstania kultury i wcale nie zmniejsza się proporcjonalnie do zwiększającego się dobrobytu, jak nakazywałaby logika. Zanim zaczęliśmy rozumieć otaczający nas świat, już jako dzieci zostaliśmy złapani w sidła fetyszyzmu pracy. Pracować musi każdy, bo bez pracy nie ma z czego żyć, a co gorsza jest się nierobem.
Tak naprawdę zdecydowana większość czynności skupionych wokół Królowej Socjalu było opartych na szukaniu możliwości, a dopiero później na wynikających z nich korzyściach. Pisząc to i tak wzdrygam się lekko na myśl o reakcji ludzi na pojęcie korzyści, zwłaszcza tej nieokupionej w ich mniemaniu ciężką pracą. Te obserwacje pokrywają się częściowo z reakcjami ludzi, którym przy okazji spotkania, czasami wspominałam o istnieniu Królowej Socjalu. Z początku najczęściej spotykaną reakcją był śmiech, który z czasem ewoluował w wymuszony dystans, a nawet niesmak. Nieraz dawało się odczuć traktowanie mnie jako kogoś, kto żyje nieuczciwie, pozwalając sobie na tak duży komfort w życiu codziennym. Wypełzała z nich zazdrość (chociaż przecież żaden z rozmówców nie chciał żyć w takim standarcie jak ja), smutek i złość wynikającą z ingerencji w wyznawane przez nich ideały i wartości. W kilku przypadkach było to pół żartobliwie rzucone: Nie ma za co. Żyjesz z moich podatków, a czasem rozwijająca się godzinami naprawdę żarliwa dyskusja. W wyobrażeniu tych ludzi przez krótki moment mogłam stać się uosobieniem niesprawiedliwości całego systemu.
/ Dyplom Estery Gałuszki został pokazany w przystosowanym przez autorkę wnętrzu i składał się z następujących elementów:
– eseju wydrukowanego na papierze na dużym formacie zajmującym fragment calej ściany
– obiektów typu „ready mades” oraz obiektów własnych wykonanych w różnych technikach
– obiektu interaktywnego (czujnik ruchu + arduino)
– dokumentów
– zdjęć
– druku cyfrowego na tkaninie
– piktogramów do odczytania przez AR
– spaceru w rzeczywistości wirtualnej (VR + oculus)
Estera Gałuszka – dokumentacja wideo prezentowanej pracy magisterskiej „Królowa socjalu”, 2022 r.
Mimo to współczesne społeczeństwo ma nadal całkiem spory problem w opłacaniu pracy artystów/ek, ale też w ogóle jednostek pracujących intelektualnie. Tak też było w przypadku Królowej Socjalu, której wnioski o finansowanie projektów artystycznych były jednoznacznie odrzucane, w przeciwieństwie do wniosków socjalnych, co łatwo odebrać jako odzwierciedlenie wartości przyjętych przez władze. Oczywiście weryfikacja wartości majątku jest dużo prostsza niż wartości wytwarzanej przez kogoś sztuki. W efekcie jednak, jeśli chciałabym poprawić trochę swoją sytuację materialną, zachowując przy tym rozsądną dla mnie ilość czasu wolnego pozwalającego mi na rozwój pasji, wpadłabym do pomocowej czarnej dziury, z której światełko prowadziłaby prawdopodobnie w stronę przytłaczającej harówki.
W prezencie od naszych rodziców dostajemy też lepszy lub bardziej problematyczny pakiet startowy, często zależny od tego jaki oni sami dostali od swoich rodziców, dźwigających na barkach cały bagaż traumatycznych doświadczeń takich jak wojna, głód i bieda, która swoje pokłosie zbiera przez kolejne pokolenia. Dziedziczność ubóstwa, jest trudnym do przezwyciężenia procesem społecznym, w którym przenosimy stan biedy, utrwaloną bezradność, poczucie krzywdy, to w co wierzymy i jak myślimy o swoich możliwościach na nasze potomstwo i najbliższe środowisko. Największym źródłem biedy są kody kulturowe (nieuświadomione schematy i generalizacje), a narzędziem, które może prowadzić do rozwiązania problemu jest świadoma problemu polityka społeczna, wyrównanie szans edukacyjnych i kapitał nie tyle finansowy, co kulturowy.
(fragmenty tekstów – eseju wprowadzającego „Królowej socjalu” oraz rozprawy – pochodzą z pisemnej pracy magisterskiej)
O procesie:
Urodzenie córki – wbrew poglądom o kolizyjności macierzyństwa z działalnością twórczą – otworzyło przede mną nowe możliwości. Dość szybko zaczęłam otrzymywać środki z programów socjalnych, co przynosiło znacznie lepsze efekty niż ubieganie się o granty i dofinansowania dla artystów. Poznawałam coraz lepiej funkcjonowanie systemu pomocy socjalnej, jednocześnie finansując swoją twórczość i życie codzienne z tych środków. W oczach niektórych jestem nierobem, wyłamując się z odczłowieczającej – w mojej opinii – przyjętej normy wymiaru pracy.
↴
Realnie była to jednak nie tylko praca wykonywana na rzecz wypełniania druczków, którą paradoksalnie z czasem również zaczęłam odczuwać jako uciążliwą. Była to przede wszystkim praca polegająca na selekcji priorytetów, weryfikacji własnych potrzeb i zaspokajania ich na różne, wypracowane doświadczalnie sposoby. Podążałam za najważniejszym komponentem funkcjonowania systemu, czyli człowiekiem i jego odczuciami. To doprowadziło mnie do rozważań nad relacją człowieka i pracy, coraz lepszego rozumienia ogromu zależności w poszukiwaniu poczucia niezależności. Także tej artystycznej.